<
>
Jola - zaklinaczka wspomnień, czarodziejka, która zatrzymuje czas. Wszystkie sesje, a było ich już 4 (!) to świetna zabawa i jednocześnie pełen profesjonalizm autorki. Zaczęło się od sesji ciążowej (pierwsze zdjęcia naszej Asi ), później chrzciny Małej, następnie sesja już 5 miesięcznej Gwiazdy no i ostatnia Wielkanocna sesja z przytupem. Każdorazowe sięgnięcie po album sprawia, że łza się w oku kręci, ale taka szczęśliwa łza. W każdym zdjęciu czuć serce i pracę włożoną przez Jolę, wszystkie mają to "coś" co sprawia, że powiedzenie "chwilo trwaj" jest takie prawdziwe, bo w każdym z nich właśnie trwa chwila, która pozostanie z nami na zawsze. Myślę, że jeszcze niejedna sesja przed nami.
Dziękujemy, Klaudia i Maciek